Top

Jogomania – Natasza Socha, Anita Szarlik

Wróciła moda na uprawianie jogi. W Stanach Zjednoczonych liczbę jogomaniaków szacuje się na 7 mln, w Niemczech na przeszło 3 mln. W Polsce ich liczba nie przekracza 2 tyś. Moda na jogę dopiero się u nas zaczyna.

Piosenkarz Sting od siedmiu lat przekonuje, że ćwiczenia jogi otworzyły przed nim wyżyny życia seksualnego. Naukowcy przyznają, że rozmaite techniki relaksacji mogą czynić cuda. Ale jak każdy, nawet najlepszy produkt, joga też potrzebuje silnej promocji. Potrzebowała aktorki Gwyneth Paltrow, która od kilku miesięcy mówi o równowadze psychicznej, jaką zapewnia joga, i potrzebowała Madonny z jej najnowszym filmem (‘Układ prawie idealny’), gdzie bohaterka w najtrudniejszych momentach życia pogrąża się w ćwiczeniach relaksacyjnych.

– Jeszcze parę lat temu okrzykiwano nas zjadaczami musli i nawiedzonymi nosicielami klapek. Niewielu traktowało jogę poważnie. I nagle po piętnastu latach zacząłem zarabiać tą starą, dobrze znaną metodą kontemplacji – dziwił się na łamach niemieckiego tygodnika ‘Focus’ Noll Daniel, trener jogi z Nowego Jorku.

– Po wejściu na ekrany ostatniego filmu z Madonną, zaczęto się zgłaszać mnóstwo chętnych – mówi Sławomir Bubicz, nauczyciel i założyciel warszawskiej Akademii Hatha-Jogi. Jeszcze trzy lata temu zajęcia w Polsce prowadziło tylko dwóch dyplomowanych nauczycieli. Dziś jest czterdziestu. Mają dwa tysiące uczniów.

W porównaniu z Zachodem jest to niewiele, ale w Polsce, kraju, w którym szkoły jogi wpisywane bywają na listę niebezpiecznych sekt, to wynik całkiem niezły. – Joga robi się modna, szczególnie wśród klasy średniej. Lekarze, prawnicy, przedsiębiorcy szukają sposobu na stres, mniej zaś podniet duchowych. Ale każda motywacja jest dobra – mówi Konrad Kocot, nauczyciel jogi z Krakowa.

‘Moją najlepszą ochroną jest karma. Dlatego swój najnowszy album poświęcam spirytualnej podróży’ – mówiła Madonna przed premierą swojej płyty ‘Ray of Light’. Jej fascynacje jogą podchwyciły niemal wszystkie gazety, szczegółowo opisując duchową przemianę piosenkarki, będącą wynikiem porannych ćwiczeń medytacyjnych i wieczornych odczytów fragmentów z mitologii żydowskiej. Do Madonny i jej jogomanii wkrótce dołączyła koleżanka po fachu – Geri Halliwell (niegdyś w Spice Girls).

Później okazało się, że Tina Turner medytuje przed każdym koncertem (co zresztą potwierdziła przed swoim ostatnim występem w Polsce). Latynoski amant Ricky Martin upatrzył sobie tzw. kriya-jogę. Do wyznawania tej metody przyznają się również modelki – Christy Turlington stworzyła nawet własną jogo-kolekcję odzieży, którą nazwała Nuala. Dziennikarze dość szybko odkryli, że pod czujnym okiem Iyengara, wybitnego nauczyciela jogi, trenowali między innymi Yehudi Menuhin i królowa Belgii Elżbieta. Na ćwiczenia jogi nigdy nie jest za późno. Królowa Elżbieta stawać na głowie zaczęła po osiemdziesiątce.

W Polsce do uprawiania jogi przyznaje się Magdalena Umer. Twierdzi, że joga daje jej siłę, aby znieść ciężar codzienności i nie wyobraża sobie już życia bez niej. Joginkami są Barbara Labuda i Małgorzata Braunek. Do jogi przekonała się też Kora. – Namówiła mnie do tego moja przyjaciółka ze Stanów Zjednoczonych. Jest to niezwykle efektywna metoda, pozwala zwalczyć stres, zmęczenie. Joga jest genialna przy odchudzaniu – twierdzi Kora. – Można ćwiczyć w każdych warunkach. Nic właściwie do niej nie potrzeba. Oprócz chęci – śmieje się.

Wyższy stopień wtajemniczenia osiągnął prof. Janusz Szopa, rektor Politechniki Częstochowskiej, który jest instruktorem hatha-jogi. Podczas konferencji ‘Stres w biznesie’ zorganizowanej przez Katedrę Zarządzania Personelem Wydziału Zarządzania w Częstochowie. Jego Magnificencja poprowadził nawet praktyczny pokaz asan, czyli pozycji jogi. Do tego systemu ćwiczeń zachęca także Wojciech Eichelberger, psychoterapeuta. – Ale tylko pod okiem doświadczonego instruktora, który będzie dozował nam ćwiczenia. Polacy mają raczej straceńcze, wręcz agresywne podejście do własnego ciała. Często stawiają sobie zbyt wysokie wymagania – podkreśla. Na początku praktykowania jogi trzeba pokonać fizyczne bariery, które stawiają nie rozciągnięte, zwiotczałe mięśnie, zesztywniałe stawy. Dopiero potem przychodzi czas na pokonywanie zahamowań psychicznych. A o te nietrudno. Jak bowiem przekonać samego siebie, że zdrowe jest półgodzinne wiszenie na linie głową w dół czy zaplątanie nóg w kwiat lotosu?

– Staram się nie straszyć swoich klientów nazwą ‘joga’ – mówi Jacek Santorski. – Menedżer dużej firmy, który pracuje dwanaście godzin dziennie, woli usłyszeć, że ćwiczenia, które mu polecam, to ‘body scanning’, dostrajanie się czy wręcz rozciąganie. Dopiero gdy się dopytuje, zdradzam, że to techniki jogi. Ważne, że pomagają – mówi Santorski. Codziennie rano ćwiczy kilka pozycji, które pozwalają mu się ‘nastroić’ na nadchodzący dzień. – Są to głównie pozycje stojące, w których ustawiam ciało w jednej linii – mówi. Po takim nastrojeniu, jak zapewnia, łatwiej osiągnąć sukces zarówno emocjonalny, jak i finansowy.

Nic dziwnego, że do asan przekonali się też pracodawcy. Przykładem jest Citibank, który zaproponował swoim pracownikom – obok tenisa, siłowni, aerobiku i pływalni – również jogę. – Na te zajęcia chodzi zarówno wiele osób z kierownictwa, szefowie departamentów, jak i szeregowi pracownicy – mówi Agnieszka Wojtecka z Citibanku, odpowiedzialna za organizację spotkań.

W Niemczech na 10 tyś. zarejestrowanych instruktorów jogi przypada 3 mln uczestników kursów. W jednym ze studiów fitnessu w Monachium pojawia się tygodniowo od 20 do 50 chętnych. Krzykliwe ubranka do aerobików i głośne okrzyki podczas ćwiczeń odchodzą w zapomnienie. Preferuje się stroje luźne, w naturalnych kolorach ziemi i w spokoju medytuje lub słucha wykładów o jedności ciała, umysłu i duszy.

Na Zachodzie dość szybko pojawiły się nowe odmiany jogi – na przykład power-joga czy joga-spin, łączące dotychczasowe ćwiczenia z treningiem na rowerze. To już znak naszych czasów, gdzie nawet starożytna hinduska głębia duchowa potrzebuje kilku ekstra przerzutek.

Słownik jogina

Joga jest jednym z najstarszych systemów filozofii indyjskiej. Oznacza jedność świata, umysłu i duszy, a jej celem jest przywrócenie równowagi wewnętrznej. Prowadzić ma do tego wiele dróg: raya-joga jest nauką o umyśle, jnana-joga nauką o inteligencji, karma-joga kładzie nacisk na obowiązek, a hatha-joga – na wolę. To głównie ta ostatnia, oparta na pracy z ciałem i oddechem, podbiła Zachód. Choć droga na sam szczyt jest daleka, korzystne efekty uboczne – świetne samopoczucie i poprawa zdrowia – pojawiają się dość szybko. Podstawą praktyki są asany, czyli pozycje (na przykład przypominające przeciągającego się psa, skaczącego krokodyla, trupa, kwiat lotosu czy świecę), oraz pranajama – ćwiczenia oddechowe. W jednej z najpopularniejszych metod, autorstwa B.K.S. Iyngara, używane są drewniane kostki, paski, liny, krzesła i drabinki. Ćwiczy się boso.

Artykuł z tygodnika Wprost

Joga Centrum