Potrójna moc jogi – Joanna Szczepańska
Symbolem jogi jest drzewo. Jego pień to kręgosłup naszego ciała, a gałęzie to asany, czyli ćwiczenia gimnastyczne. Liście obrazują prawidłowe oddychanie, natomiast owoce drzewa symbolizują duchowość. Bez którejkolwiek ze swych części drzewo nie istnieje. Jeśli zostanie pozbawione gałęzi, stanie się jedynie suchym pniem, a gdy nie pojawią się na nim liście i owoce, nie rozkwitnie i nie ożyje. Ale joga to nie tylko metafora. To przede wszystkim praktyczna nauka łączenia sfery ducha, ciała i umysłu w taki sposób, by zyskać zdrowie, spokój i równowagę emocjonalną.
Każdego dnia narażeni jesteśmy na tysiące stresujących sytuacji. W naszym organizmie zapala się wówczas czerwona lampka: pora włączyć mechanizmy pozwalające pokonać trudności. Rozpoczyna się przyśpieszona produkcja hormonów umożliwiających szybkie wyzwolenie energii. W rezultacie następują przyśpieszenie oddechu i pracy serca, wzrost ciśnienia i napięcia emocjonalnego. Na zasadach sprężenia zwrotnego nasze ciało i psychika zaczynają niekorzystnie na siebie oddziaływać. Czy istnieje sposób, by to zmienić. Ależ oczywiście. Wystarczy poćwiczyć jogę.
Asany i pranajamy
Większość osób, które z takich czy innych powodów zdecydowały się zainteresować jogą, nie do końca umie sobie wyobrazić, na czym polega tego typu gimnastyki. Joga kojarzy się z medytacją w pozycji lotosu lub wykonywaniem karkołomnych ewolucji gimnastycznych. A jak to wygląda w rzeczywistości? Uprawiając jogę wykonujemy dwa rodzaje ćwiczeń: fizyczne (asany) i oddechowe (pranajamy). Asany są spokojnymi ćwiczeniami rozciągającymi. Fakt, że trzeba je wykonywać pomału, budzi nieraz zdumienie początkujących adeptów. Uprawiając bowiem tak zwaną klasyczną gimnastykę czy też aerobik jesteśmy przyzwyczajeni do szybkiego tempa ćwiczeń. I być może właśnie dlatego rodzi się w nas przekonanie, że powolne asany nie są skuteczne. A jednak mimo naszych wątpliwości, asany działają! Wyciągając się zwinnie i precyzyjnie, jak koty, uelastyczniamy kręgosłup, układ kostno – mięśniowy, co sprawia, że nasze narządy wewnętrzne są poddawane lekkiemu masażowi, który pobudza je do bardziej wydajnej pracy. Zbawienne działanie asan odczuwają zwłaszcza osoby, które cierpią na nadciśnienie, schorzenia kręgosłupa i układu trawiennego lub też nie umieją poradzić sobie ze stresem. – Według zasad jogi wykonywanie asan nie powinno łączyć się z bólem. Jest on bowiem sygnałem ostrzegawczym, którego nie wolno zlekceważyć – mówi Ewa Foley, nauczyciel holistycznych metod relaksacyjnych. – W ten właśnie sposób nasze ciało chroni się przed nadmiernym obciążeniem i uszkodzeniem. Warto jednak wiedzieć, że dłuższe pozostawanie w pozycji wzmaga intensywność jej oddziaływania. W jodze, tak jak w życiu, chodzi o to, aby docierać do granic swoich możliwości i stopniowo je przekraczać. To pozwala nam ciągle się doskonalić i rozwijać.
Nie mniej ważną częścią jogi są praktyki oddechowe, przy czym należy pamiętać, że oddychamy nosem, a nie ustami. Nozdrza odgrywają bowiem role filtru, przez który przedostaje się do płuc nieco już oczyszczone powietrze. Zasada oddziaływania ćwiczeń oddechowych jest prosta. Ich celem jest uaktywnienie przepony, a – co za tym idzie – pogłębienie oddechu. Kiedy oddychamy pełniej, a więc spokojniej, następuje uregulowanie pracy serca i wyrównanie ciśnienia. Wyciszamy się także psychicznie.
– Jak wielką rolę odgrywa w jodze, a zarazem w całym naszym życiu prawidłowy oddech, uświadomiłem sobie w rozmowie z jedną z najbardziej znanych popularyzatorek jogi, panią Maliną Michalską, psycholog. – zadzwoniłem do niej, kiedy poszukiwałem kontaktu z osobami czynnie praktykującymi wschodni system ćwiczeń. Na podstawie rozmowy telefonicznej pani Malina określiła mój charakter i aktualny stan ducha. Trafność jej spostrzeżeń graniczyła z jasnowidzeniem. Ogarnęło mnie przerażenie. Dzisiaj, po wielu latach, wiem, że pani Malina nie musiała mieć żadnych właściwości wizjonierskich. Wszystko, co dotyczyło przeżywanych przeze mnie emocji, wywnioskowała na podstawie barwy głosu oraz sposobu, w jaki oddychałem.
Ujawnia się siła jogi
Potęga jogi ujawnia się dopiero wtedy, kiedy nauczymy się prawidłowo synchronizować oddech i ruch. Nie jest to trudne zadanie, tym bardziej, że odbywa się pod okiem instruktora. Wdech połączony jest z uchem wyprowadzającym (np. wyciągnięciem ręki, a wydech towarzyszy ruchom powrotnym (przyciągnięciem ręki do tułowia). Dla nas, Europejczyków, stwierdzenie, że połączenie ruchu i oddechu ma nie zwykle uzdrawiające działanie, brzmi może nieco nieprzekonywująco. Jesteśmy przyzwyczajeni, że aby dbać o swoje zdrowie, wystarczy łykać tabletki. Spróbujmy więc wyjaśnić, dlaczego oddech połączony z ruchem korzystnie wpływają na nasz organizm. Cały tajemniczy proces, dzięki któremu ujawnia się potrójna moc jogi (korzysta nasze ciało, umysł i duch), rozpoczyna się od spadku napięcia mięśniowego. Rozluźnienie mięśni powoduje, że napinające impulsy przechodzące wzdłuż obwodowych nerwów czuciowych zmniejszają swoją częstotliwość i intensywność. W rezultacie następuje minimalizacja napięć psychicznych, a to sprzyja krążeniu krwi, obniżeniu ciśnienia, wzrostowi wydolności sercowo-naczyniowej i usprawnieniu procesu przemiany materii.
Potem pojawiają się niezwykłe i nieoczekiwane rezultaty. Osoby zmęczone czy osłabione zaczynają odczuwać przypływ sił witalnych i – co ciekawe – potrzebują znacznie mniej snu niż dotychczas. Zestresowane i spięte – przestają mieć kłopoty z koncentracją i łatwiej im zachować wewnętrzną równowagę. Wzrasta ich cierpliwość i tolerancja w stosunku do innych ludzi. Joga to także sposób na zachowanie młodości. Połączenie rozciągania z dotlenieniem organizmu daje znakomite rezultaty, jeśli chodzi o zatrzymanie procesu starzenia się naszego organizmu. Istnieje nawet specjalna ‘odmładzająca’ asana! Można powiedzieć, że regularne praktykowanie jogi daje nam szansę na znalezienie wymarzonego eliksiru młodości. Szukamy go najczęściej na zewnątrz, podczas, gdy wytwarza się on w naszym organizmie wtedy, kiedy dzięki ‘potrójnej mocy jogi’ właściwie myślimy, mówimy i działamy.- Joga jest dobra niemal na wszystko – podsumowuje Ewa Foley – Trzeba tylko spróbować!
Magda Umer: Joga jest niezwykłym systemem ćwiczeń, między innymi dlatego, że można ją ćwiczyć – w zależności od upodobań – w grupie albo w samotności. Dlatego joga odpowiada każdemu – i osobom towarzyskim, i samotnikom. A poza tym praktykowanie tej gimnastyki przynosi spokój. Aby poradzić sobie z 16 tysiącami kilometrów nerwów w naszym ciele, nie ma sensu pić, palić, narkotyzować się czy łykać pigułek uspakajających. Wystarczy pozwolić swojemu ciału zaznać dobrodziejstw połączenia ruchu i oddechu.
Halina Frąckowiak: Z jogą zetknęłam się po raz pierwszy w latach 70. Wtedy jednak traktowałam ja tylko jako zwykłą gimnastykę. Moje podejście zmieniło się po wypadku samochodowym, któremu uległam w 1990. Zrozumiałam wtedy, że joga jest praktyką, zajmującą się nie tylko fizyczną kondycją naszego ciała, ale także psychicznym zdrowiem człowieka. Według mnie joga uczy życia w teraźniejszości. Przynosi ciszę i spokój. Usuwa zmęczenie. To jej właściwości bardzo przydały mi się podczas studiów, które podjęłam kilka lat temu. A kiedy zaczynałam dzień od medytacji i ćwiczeń oddechowych, czuję, jak ciało napełnia się dobrą energią , a w moim sercu rodzi się miłość do wszelkich istot żyjących.
Kora Jackowska: Jogę ćwiczę od bardzo wielu lat. Szczególnie fascynuje mnie jednak praktyka, o której można przeczytać w książce Tenzina W. Rinponcze ‘Joga snu i śnienia’. Panując nad własnym snem, zyskujemy wgląd w siebie, a – co ważniejsze – zaczyna się zmieniać nasz stosunek do zjawiska tak nieuchronnego jak śmierć. I joga to ułatwia. Poza tym umożliwia nam rozwój duchowej strony naszej natury. A jeżeli rozwijamy swoją duchowość, łatwiej nam będzie stawić czoło życiu. Stajemy się bardziej szlachetni, lepsi, łagodniejsi. Dlatego twierdzę, że joga to nie tylko gimnastyka, ale także pewien rodzaj światopoglądu.
Artykuł ukazał się w sierpniowym numerze Zwierciadła w 2001 r