Ha-Tha Joga – Adam Bielewicz
O jodze napisano setki książek. Wystarczy zajrzeć do dowolnej aby dowiedzieć się jak wykonywać pozycje i jakie są ich efekty. Jednak joga to zdecydowanie coś więcej niż asany i pranajama, niż ćwiczenie ciała dla sprawności i relaksu. Tak jak w górze lodowej, zaledwie 1/10 jej część jest widoczna nad wodą, pozostałe 9/10 jest ukryte, tak w jodze jej istotą jest to co nie jest widoczne na fotografii z książki. Żeby zobaczyć górę lodową w całej jej okazałości trzeba zanurkować, podobnie w jodze, aby ją poznać musimy zmienić perspektywę, wyjść poza utarte schematy postrzegania i działania.
Joga jest równowagą pomiędzy ha i tha (hatha joga), aktywnością i pasywnością. Zachód przykłada dużo większą wagę do tego co widoczne, mierzalne, aktywne. Lubimy działać, używać algorytmów, żeby kiedyś osiągnąć wyznaczone cele. W byciu aktywnymi, w organizowaniu, kategoryzowaniu, ocenianiu, analizowaniu, planowaniu jesteśmy biegli. Dlatego chcąc znaleźć równowagę musimy skierować się w stronę tego co wewnętrzne, subiektywne, w stronę obserwacji, rozluźniania i poddawania się, zwrócić uwagę na tą ukrytą, nieoczywistą, niemierzalną sferę naszego życia. Oprócz działania nauczyć się też po prostu być tu i teraz. Wtedy nasze życie stało się ono pełniejsze, bardziej zrównoważone i satysfakcjonujące.
Podejście do ciała w sporcie a w technikach wschodu
Jesteśmy ludźmi zachodu skoncentrowanymi na osiąganiu w jak najbardziej efektywny sposób wyznaczonych celów. Zachodnie podejście do ciała wywodzi się ze sportu, który początkowo był doskonaleniem umiejętności przydatnych w sztuce wojennej takich jak zapasy, rzuty oszczepem, łucznictwo, podnoszenie ciężarów. Sport jest wysublimowaną formą wojny, chodzi w nim o rywalizację, pokonanie przeciwnika. Modny od lat 70 aerobik (i jego późniejsze odmiany fitnessowe) powstał w NASA jako zestaw ćwiczeń mających utrzymać aktywność mięśniową kosmonautów. Jak sama nazwa mówi skupia się na wysiłku aerobowym – tlenowym, gdzie ważne jest utrzymanie odpowiedniego tętna. Ruch powinien być dosyć prosty, powtarzalny. Ciało w sporcie jest narzędziem mającym osiągnąć wynik – maksymalną szybkość, siłę, dystans czy wydolność. Po osiągnięciu jednego celu wyznaczany sobie kolejny, trudniejszy.
Hatha – joga jest jedną z form około 5000 letniej sztuki jogi której głównym celem jest medytacyjny, głęboki wgląd w swoją naturę (samadhi). Temu celowi służą techniki takie jak utrzymanie ciała w nieruchomej pozycji (asana), kontrola oddechu (pranajama), koncentracja umysłu (dharana). Joga zakłada harmonijny rozwój człowieka na wszystkich jego płaszczyznach począwszy od kontaktów społecznych poprzez indywidualne techniki dyscypliny i oczyszczania, przez poziom fizyczny, emocjonalny, intelektualny i duchowy.
Jak widać cele pracy z ciałem w metodach zachodnich i wschodnich są zupełnie inne. Zachód nakierowany jest na cel zewnętrzny, gdzie ciało jest traktowane instrumentalnie i często doprowadzane do granic fizjologicznych, a często poza nie w stronę nadwyrężeń i kontuzji . Wschód skupiony jest na celach wewnętrznych, z ciałem pracuje się w ten sposób aby było ono odblokowane, stabilne, wypełnione energią życiową (prana), żeby stanowiło solidną podstawę do głębszych praktyk. Jogiczna praca z ciałem wykracza poza fizyczność – uwrażliwia zmysły, wycisza umysł. Praktyka sprawia że ciało (z natury tamasowe, pasywne) staje się aktywne, działające, żywotne; umysł (z natury rajasowy, aktywny) staje się wyciszony, obserwujący i stabilny – wchodzi na poziom świadomości (sattva). (Przypis 1) Kontynuacja praktyki sprawia że ciało też staje się sattviczne – lekkie, jasne, stabilne. Jesteśmy w pełni w chwili obecnej ciałem, umysłem i świadomością.
Podstawowym błędem przy rozpoczynaniu praktyki jogi jest przenoszenie sportowego podejścia do ciała na matę do jogi. Przyzwyczajeni do wszechobecnego wyścigu walczymy ze sobą, oceniamy się, porównujemy z innymi lub z wyobrażeniami o tym jacy powinniśmy być. Póki mamy widoczne efekty jesteśmy zadowoleni, gdy postępy zaczynają przychodzić wolniej tracimy cierpliwość.
Cel a Droga
Cel jest ważny, ale równie ważny jest sposób w jaki go osiągamy. Gdy cel stanie się najważniejszy ciało traktujemy instrumentalnie, walczymy z nim, ono stawia opór. Przebiegłeś maraton w 4 godziny, następnym razem będziesz chciał przebiec w 3.50. Nawet osiągnięcie celu nie daje spełnienia. Jeżeli teraz walczysz ze sobą, kolejne dni będą tylko wygranymi lub przegranymi bitwami, element konfliktu pozostanie wbudowany w strukturę całego działania.
Gdy teraz akceptujesz siebie, wiedząc, że mnóstwa rzeczy nie potrafisz, to ten stan przyjęcia siebie, pogodzenia się, rozluźnienia poniesiesz ze sobą dalej. Jeżeli ważniejsza jest droga, wtedy osiąganie celów jest jedynie dodatkiem, efektem wykonywania praktyki. Osiągnięcie jakiegoś celu tak naprawdę nic nie zmienia, to tylko punkt na drodze. Pracę którą wykonałeś aby coś osiągnąć będziesz kontynuował. Przykładowo w skłonie w przód z prostymi nogami (paścimottanasana), czy ledwo sięgasz rękami do kolan, czy też sięgasz brodą za kolana, praca ścięgien, mięśnia dwugłowego uda jest taka sama. Dotknięcie rękami do stóp jest czymś konkretnym, co możemy opisać, ale w ciągłości praktyki nie jest żadnym szczególnym punktem. Zamiast na cele zewnętrzne nastaw się na praktykę długoterminową, wieloletnią. Przestaniesz się wtedy szarpać, wzloty i upadki będą jedynie elementem praktyki. Joga może być praktykowana w każdym wieku, w zdrowiu i chorobie. Uczyń praktykę elementem dnia codziennego, wyrób w sobie nawyk regularności, znajdź stały czas na praktykę. Praktykując bądź ze sobą, odkrywaj siebie, bądź dobry dla siebie.
Kiedyś a Tu i teraz
Joga jest klasyczną indyjską filozofią która ma nas doprowadzić do pełnego kontaktu z rzeczywistością. Kluczowe znaczenie ma zrozumienie, że stan ten nie jest czymś co osiągniemy po przejściu wszystkich stopni jogi, nie jest czymś co będzie za kilkanaście lat, a teraz mamy się męczyć, wysilać i przełamywać siebie.
“Jogę osiąga się poprzez jogę”, tzn. Jogę jako stan integracji (samadhi) osiąga się poprzez jogę czyli praktykę (sadhana). Praktyka powinna być taka, żeby już teraz wykonując asanę być w stanie jogi – integracji. Joga to nie kolejne trochę inne ćwiczenia, ale zmiana perspektywy, to podróż w głąb siebie, stanie się obecnym i świadomym tu i teraz. Pozycje jogi są jedynie obiektem na którym możemy się skupić i dzięki temu przez uciszenie rozedrganego umysłu doświadczyć własnego istnienia w czystej formie. Czy pozycje te są łatwe czy trudne nie ma żadnego znaczenia, są one tylko zewnętrzną formą, naczyniem dla pracy wewnętrznej.
Działanie a obserwacja
Praktyka jest aktywnym działaniem, ale niezbędnym elementem działania jest obserwacja. Nie ma możliwości, żebyś ćwiczył jogę oglądając jednocześnie telewizję. Mechaniczne wykonywanie pozycji nie jest jogą. Ta wymaga zrównoważenia pracy narządów działania i pracy narządów zmysłów. Działania i odczuwania tego co robimy. Przez obserwację, analizę i refleksję nad naszymi działaniami i ich efektami możemy dokonać korekty.
BKS Iyengar skupił się w praktyce na asanie jako obiekcie obserwacji, dzięki któremu możemy praktykować koncentrację, kontemplację i osiągnąć integrację (dharana, dhyana, samadhi). Wraz ze swoim synem Prashantem pokazał wiele kierunków refleksji umysłu w asanie takich jak przykładowo:
1. odnalezienie najsłabszej, najmniej aktywnej, najmniej świadomej części ciała w danej pozycji i uczynienie jej motorem, źródłem działania
2. poczucie właściwego kierunku ruchu, obserwacja linii, płaszczyzn, kątów, precyzja geometryczna pozycji w celu oddania pierwotnego piękna i formy asany. Równomierne rozkładanie pracy w pozycji, utrzymywanie ciężaru ciała na kościach, stawach i odciążanie ich dzięki właściwej pracy mięśni a potem dzięki właściwemu ukierunkowaniu umysły, inteligencji i świadomości
3. praktyka podstawowych stopni jogi w praktyce asan. Czy będąc w asanie praktykuję zasady etyczne (jamy) – niekrzywdzenie, niekłamanie, niekradzenie, wstrzemięźliwość, niegromadzenie oraz zasady dyscypliny (nijamy) – czystość, zadowolenie, zapał, samopoznawanie, poddanie się sile wyższej
4. utrzymanie symetrii w pozycji, symetrii nie tylko między strona lewą i prawą ale także przodem i tyłem, dołem i górą, wewnętrznymi i zewnętrznymi obszarami ciała, między działaniem i refleksją czyli pracą narządów działania i narządów zmysłów
5. praca zgodnie z wzorcem asany, przepracowywanie ciała w celu osiągnięcia pozycji, a nie dopasowywanie asany do możliwości ciała
6. obserwacja procesów wchodzenia do pozycji, trwania w niej i świadomego wychodzenia.
7. obserwacja reakcji na wykonywaną akcję, uświadamianie które ruchy wzajemnie się wspierają, uzupełniają, które są przeciwwagą. Zharmonizowanie wykonywanego ruchu z jednocześnie wytwarzanym oporem
8. uświadamianie sobie tego co robimy, tego czego nie robimy, a powinniśmy i tego czego nie powinniśmy robić. Np. w trikonasanie pochylenie się do nogi to robienie, jeśli nie wydłużyłem dolnego boku tułowia to jest to coś co powinienem zrobić ale tego nie zrobiłem, wchodząc do trikonasany nie powinniśmy zgiąć kolana, jeśli je zgięliśmy jest to ruch którego nie powinniśmy zrobić
9. świadomość różnych rodzajów praktyki: powtarzanie tego co znamy dla utrzymania naszego stanu; robienie nowych, innych rzeczy dla nauczenia się ich; praktyka dla zrobienia postępu; praktyka dla konsolidacji, utrwalenia postępu; praktyka dla dojrzałości, refleksji w pozycji.
10. praca nad wykonaniem pozycji zgodnie z jej definicją z Jogasutr: Pozycja jogiczna winna być nieruchoma i wygodna. Perfekcja w pozycji zostaje osiągnięta gdy wysiłek staje się bezwysiłkowy lub gdy następuje połączenie z Nieskończonym w nas samych
11. obiektywizacja umysłu, umysł jako obiekt obserwacji. Początkowo obserwujemy pracę ciała w pozycji, potem obserwujemy też nasz umysł, jego stan, stopień skupienia, uważności, emocje, energię
Jak widać pozycja to trochę więcej niż bycie elastycznym.
Tworzenie a odkrywanie
Joga polega na oczyszczaniu. Nie jest tworzeniem, wytwarzaniem czegoś, czego nie ma, ale usuwaniem tego co nietrwale, zmienne, co przysłania nam naszą wewnętrzną naturę. Docieramy do tego co jest naszym sednem, co jest niezależnie od zmian w świecie zewnętrznym, w ciele, w umyśle. Doskonale czuć to w relaksie. Nie odpływamy w nim w przyjemne fantazje, ale wchodzimy w kontakt z napięciami w ciele i przez obserwację i oddech je rozluźniamy, puszczamy.
Ruch a powściągnięcie poruszeń
Wchodząc do pozycji przechodzisz przez inne pozycje lub przez wcześniejsze etapy danej pozycji. Ważny jest nie tylko ruch we wchodzeniu do dalszej pozycji ale również utrzymanie braku ruchu, stabilności w innych częściach ciała. Np. przechodząc z sirsasany do eka pada sirsasany, stojąc na głowie i opuszczając prawą nogę do ziemi, zadbaj aby ruch prawej nogi nie zaburzył całej wcześniejszej pozycji, żeby barki się nie zapadły, miednica nie przechyliła, lewa noga nie odkręciła na zewnątrz. Joga według definicji Patanjalego to powściągnięcie poruszeń świadomości. Zanim nauczymy się powstrzymywać poruszenia umysłu i świadomości spróbujmy powstrzymać poruszenia ciała wykonując asany.
Ćwiczenie z nauczycielem a praktyka własna
Nauka jogi wymaga bezpośredniego kontaktu z nauczycielem. Nie można się nauczyć jogi z książki czy filmów. Mogą być one pomocne, inspirujące gdy już wiemy jak ćwiczyć. Nauczyciel jest w stanie z zewnątrz zobaczyć co robimy i poprawić nasze błędy. Jak wiadomo dużo łatwiej jest nauczyć się czegoś prawidłowo od początku niż później wykorzenić błędne nawyki. Nauczyciel wytłumaczy sposób wykonywania pozycji, zaprezentuje ją, poprowadzi całe zajęcia w prawidłowy, metodyczny sposób. Ciało ma swój rytm, potrzebuje odpowiedniego przygotowania, wprowadzenia, czasu, regularności, potrzebuje oswoić się z poszczególnymi ruchami, ich złożonością, zadomowić się w działaniu. Nauczyciel i grupa daje wsparcie, motywację do rozwoju. Często ograniczenia mamy w umyśle i potrzebujemy zewnętrznego bodźca do ich przekroczenia.
Jednak czymś czego praca w grupie nie może dać jest samodzielność. Na zajęciach nasza uwaga jest w dużej mierze skierowana na zewnątrz, na obserwację i słuchanie instrukcji. Praktyka własna jest zupełnie inną jakością. Początkowo ciężko nam się zmobilizować, nie pamiętamy jak i w jakiej kolejności wykonywać pozycje, głębiej doświadczamy oporów w ciele, trudniej skupić uwagę. Ale nawet jeżeli zrobimy praktykę inaczej niż z grupą, pozwoli ona nam lepiej poznać siebie, być ze sobą, zaakceptować się, być tu i teraz, skupić na obserwacji, na odkrywaniu i oczyszczaniu z bloków, podejść do ciała i do siebie samego z miłością, jak do własnego dziecka. Pozwalasz mu próbować, uczyć się, cały czas bacznie obserwując czy jest bezpieczne, nie zmuszasz go do robienia rzeczy na które jeszcze nie jest gotowe, ani też nie krzywdzisz go przez zaniedbywanie, pracę poniżej własnych możliwości.
Praktyka oparta na wzorcach a podążanie za energią
Joga jest dyscypliną, wymaga regularności, uczenia się w oparciu o sprawdzone wzorce opracowane przez osoby bardziej doświadczone, mistrza. Praktyka osoby początkującej powinna być ogólna, rozwijająca całościowo. Potem ćwiczymy w sposób pogłębiony, kierunkowy skupiając się na wybranej grupie pozycji (np. pozycje stojące) lub pracy nad wybraną częścią ciała (np. elastycznośc bioder) lub ruchem (np. rotacja zewnętrzna uda) lub pracą nad osiągnięciem pewnego stanu (np. praktyka regenerująca). Uporządkowana praktyka daje nam doświadczenie które pozwala przy zachowaniu prawidłowości pracy rozwijać ją w bardzo różnorodny sposób.
Drugą stroną, dopełnieniem dyscypliny jogi jest spontaniczność, podążanie za impulsem, energią. Spróbuj czasami wejść na matę bez pomysłu co będziesz robił. Wczuj się w stan swojego ciała i pozwól mu zadziałać. Jeżeli puścisz wyuczone schematy, wiedzę co i jak powinno być, jeśli przestaniesz oceniać to co się pojawi, ciało samo znajdzie ruchy i pozycje których potrzebuje. Według jednej z hipotez pozycje hatha-jogi powstały w wyniku medytacji nad ruchem. Jeżeli pozwolimy, ciało samo przyjmie pozycję której w danej chwili najbardziej potrzebuje. Ciało posiada swoją mądrość, nosi w sobie doświadczenie milionów lat ewolucji. Pracując z nim możemy zagłębiać się w jego energię będącą wynikiem sytuacji zewnętrznej ale też nieuświadamianych, napięć, archetypowych wzorców. W jodze ciało fizyczne jest tylko jednym z 5 naszych ciał – powłok (kośa) obok ciała fizjologicznego, umysłowego, intelektualnego i duchowego. Głęboka praca w hatha-jodze zaczyna od ciała fizycznego ale obejmuje swoimi efektami wszystkie pozostałe aż po duchową powłokę szczęśliwości (anandamaya kośa).
Przypis 1
Według filozofii jogi Natura składa się z trzech gun – elementów, które przenikając się, mieszając nadają rożne cechy
Tamas jest elementem stabilności, stałości, trwania, ale tez ociężałości, pasywności, lenistwa
Rajas to element ognia, działania, zmiany ale też niestałości, chwiejności
Sattva to element świetlistości, lekkości, spokoju, tworzenia
Ciało jest głownie tamasowe, chce posiadać, umysł jest rajasowy, chce działać, dusza, jaźń jest sattviczna, chce trwać, doświadczać stanu opisywanego jako sat cit ananda – byt, świadomość, szczęśliwość.
Pisząc tu o jodze, piszę o jodze Iyengara. Istnieją dziesiątki rodzajów jogi, w których do pracy z umysłem stosuje się różnych narzędzi, obiektów na których się skupiamy. Żadna nie jest lepsza lub gorsza. Takie same ostateczne efekty możesz osiągnąć skupiając się na dźwięku (mantra), bezinteresownej pracy (karma), wiedzy (jnana), emocjach (bhakti), obserwacji ciała (hatha). B.K.S. Iyengar obiektem medytacji uczynił asanę w całej jej głębi począwszy od świadomego, precyzyjnego ustawienia ciała, poprzez ustawienie oddechu, zmysłów, umysłu i świadomości. Joga Iyengara jest dla mnie najbardziej uniwersalną formą hatha-jogi gdyż oprócz wspomnianej już głębi pracy w asanie, na poziomie fizycznym obejmuje i pracę dynamiczną – rozgrzewającą i wzmacniającą ciało, i pracę statyczną – rozwijającą precyzję i świadomość, i sekwencje terapeutyczne, i pozycje uproszczone oraz wykonywane z użyciem pomocy, które pozwalają na bezpieczną i skuteczną pracę niezależnie od stopnia sprawności i wieku oraz obejmuje różnorodne, wszechstronnie działające sekwencje pozycji.